Gdyby nie lęk przed tym, że takim określeniem bardziej zaszkodzi się dzisiaj artyście niż nim zainteresuje odbiorcę, powiedziałbym, że Andrzej Horubała tworzy sztukę głęboko chrześcijańską. Wartą lektury choćby z tego powodu, że budzi nadzieję. (Krzysztof Koehler)