MIĘDZY SCHIZOFRENIĄ A „WYOBRAŹNIĄ RELIGIJNĄ” MIŁOSZA KŁOPOTY ZE SWEDENBORGIEM (NA MARGINESIE ZIEMI ULRO )

MIĘDZY SCHIZOFRENIĄ A „WYOBRAŹNIĄ RELIGIJNĄ” MIŁOSZA KŁOPOTY ZE SWEDENBORGIEM (NA MARGINESIE ZIEMI ULRO )

Przemysław Dakowicz
Odnosząc się do Miłoszowskich Sześciu wykładów wierszem z tomu Kroniki, papież Jan Paweł II miał stwierdzić: „Robi pan zawsze krok naprzód i krok w tył”, na co poeta miał odpowiedzieć pytaniem: „A czy d z i s i a j  można inaczej pisać poezję religijną?”. Owa krótka wymiana zdań, przytoczona przez Miłosza w Roku myśliwego, może służyć jako komentarz do jego późnej poezji i eseistyki, gdzie dialektyczna gra elementów ortodoksyjnych i heterodoksyjnych (by nie rzec: heretyckich) jest zasadniczym elementem konstruującym refleksję na temat religii i  literatury  na przełomie  stuleci. 

Wśród  wielu nieprawomyślnych myślicieli chrześcijańskich, do których dziedzictwa intelektualnego odwołuje się autor Metafizycznej pauzy, jako jeden z najważniejszych jawi się Emanuel Swedenborg. Dokonana przez poetę interpretacja mistycznego systemu „Buddy Północy” stanowi, jak sądzę, klucz do zrozumienia istotnych treści jego własnego dzieła.